Grecka przygoda na kółkach – nasza wyjątkowa podróż kamperem.

Grecja, ten magiczny kraj o niezliczonych pięknych wyspach, malowniczym wybrzeżu i gościnnych ludziach, od dawna kusił nas swoją wyjątkową aurą. Ostatecznie wybór padł na wyprawę kamperem – jest to idealny sposób na odkrycie prawdziwej duszy tego miejsca. Zapraszam do przeczytania naszej opowieści o niezwykłej rodzinnej podróży.

Przygotowania do podróży 

Termin wyjazdu zaplanowaliśmy na okres przedsezonowy, aby uniknąć tłumów turystów. Wybór padł na przełom maja i czerwca. Naszym sprzymierzeńcem w tej przygodzie został nowiutki kamper z alkową Rimor Evo Sound z automatyczną skrzynią biegów – idealne połączenie komfortu i eksploracji. Przygotowując się do wyprawy, zaplanowaliśmy dokładnie, co musimy zabrać.

Co zabrać w bagażu na wiosenny wyjazd do Grecji?

Maj i czerwiec to czas, kiedy Grecja budzi się z zimowego snu. Wybierając ubrania, naszym głównym celem była wygoda. Pogoda w tym czasie w Grecji to około 23-25 stopni Celsjusza. Spakowaliśmy w większości lekkie, luźne i przewiewne ubrania, ale chłodniejsze poranki i wieczory to był czas na wygodne bluzy lub swetry. Pakując się do szafek i schowków w kamperze, odkryliśmy, że nie potrzebujemy toreb i walizek. 

Porównanie cen artykułów spożywczych między Polską a Grecją.

Postanowiliśmy dowiedzieć się, czy rzeczywiście za granicą wszystko jest droższe niż w Polsce. Postawiliśmy na porównanie cen artykułów spożywczych w obu krajach. I co się okazało? Pewne mity zostały rozwiane już na samym początku. Weszliśmy na strony popularnych marketów w Grecji, takich jak Lidl, Netto itp. Okazało się, że ceny produktów w Grecji są zbliżone do tych w Polsce. Postanowiliśmy wziąć ze sobą tylko podstawowe produkty z Polski oraz kilka artykułów, które szczególnie lubimy. Po dotarciu na miejsce stwierdziliśmy, że niektóre produkty były nawet tańsze. Warzywa, owoce, oliwa, owoce morza – to tylko niektóre z przykładów. Oczywiście nie wszystko było identyczne w kwestii cen. Zauważyliśmy, że droższe są przede wszystkim drób i sery. 

Ustalanie trasy podróży. 

Wybierając się w podróż kamperem po Grecji, ustaliliśmy naszą trasę na podstawie różnorodnych źródeł rekomendacji. Szukaliśmy rad na blogach podróżniczych, korzystaliśmy z Google Maps, czerpaliśmy inspirację z relacji na YouTube, a także korzystaliśmy z niezastąpionego park4night.com. Tworzenie planu wbrew pozorom było proste. Zaznaczyliśmy wybrane miejsca pinezkami na mapach Google, dostosowując ich kolejność zgodnie z naszymi preferencjami. W podróży kamperem wspaniały jest brak ograniczeń związanych z rezerwacją miejsc noclegowych. Sami decydujemy o harmonogramie, czerpiąc pełen komfort z własnego mobilnego domu. Oczywiście nie można zapomnieć o praktycznych aspektach, wykupiliśmy winiety, żeby móc swobodnie przemieszczać się po płatnych drogach.

Początek Naszej Przygody Kamperem – Od Krakowa po Słoneczne Wybrzeża.

Nasz kamper, nasze zasady – tak zaczęła się nasza wyjątkowa podróż do Grecji. Z Krakowa wyruszyliśmy o 8 rano, a czekały na nas ponad dwa tygodnie wrażeń. Naszym pierwszym przystankiem było dobrze nam znane miasteczko Bogacs na Węgrzech. Tam, oprócz pysznego obiadu, zaopatrzyliśmy się w wyśmienite młode wino. Kolejne etapy prowadziły nas przez Rumunię, Serbię i Macedonię, gdzie zrobiliśmy krótką przerwę na drzemkę. Następnego dnia, około południa dotarliśmy do Greckiej granicy. Tam uśmiechnięta grecka celniczka życzyła nam udanej podróży.

Zatrzymaliśmy się na plaży Epanomi, oddalonej o 30 minut jazdy od Salonik. Tam pierwszy raz poczuliśmy ciepłe fale Morza Egejskiego. To niesamowite miejsce, które zachwyca krystalicznie czystą wodą. Epanomi ma w sobie coś magicznego, co ciężko opisać słowami. To miejsce wprowadza wakacyjny nastrój już na samym początku podróży. 

Chociaż następnie planowaliśmy pojechać na półwysep Chalcydycki, to zmieniliśmy plany ze względu na mało optymistyczne prognozy pogody. Wyruszyliśmy w drogę wzdłuż malowniczej Riwiery Olimpijskiej.

W naszej podróży kamperem po Grecji stawiamy też na odkrycia kulinarne i kulturowe. Podziwiając Riwierę, postanowiliśmy poszukać jakiegoś przytulnego miejsca na obiad. Sprawdzając rekomendacje, trafiliśmy na restaurację z widokiem na horyzont, której taras niemal sięgał fal. Kampera zaparkowaliśmy tuż przy brzegu. Uprzejmy kelner skierował nas do stolika w pobliżu plaży. Co nas pozytywnie zaskoczyło, za pełen trzydaniowy obiad zapłaciliśmy jedynie 38 euro. To naprawdę niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak wyśmienicie smakowały potrawy. 

W dalszej części drogi do Aten zatrzymaliśmy się w Wąwozie Termopilskim. Na miejscu uwieczniliśmy chwilę na zdjęciu obok pomnika Leonidasa. Okazało się, że obok pomnika jest źródło wody, uzupełniliśmy zapasy do pełna. Kontynuowaliśmy podróż w kierunku miejscowości Akiti. Kolejne dni przywitały nas ciepłą, słoneczną pogodą, idealną do zwiedzania. Zdecydowaliśmy się na odwiedzenie Ateńskiego Akropolu. Tu spotkało nas kolejne zaskoczenie – parking dla naszego kampera okazał się dostępny zaledwie 900 m od celu i to za darmo. Bilet wstępu na Akropol to koszt 10 euro za osobę dorosłą, jednak dzieci i studenci mogą zwiedzać za darmo. 

Peloponez – Smaki, Widoki i Niezwykłe Spotkania.

Nasz kamperowy szlak po Grecji poprowadził nas na Peloponez, żeby tam dotrzeć, musieliśmy przejechać przez Kanał Koryncki. Oczywiście, nie mogliśmy sobie odmówić krótkiego spaceru. Dostarczył on nam fantastycznych widoków, porównywalnych do tych, które mieliśmy okazję podziwiać na Akropolu. 

Na nasz nocleg wybraliśmy nadmorski parking oddalony 7 km od Kanału Korynckiego. Okazało się, że to nie tylko miejsce do zaparkowania naszego kampera, ale także podwórko przytulnej restauracji o nazwie „Taverna Saronikos”. Prowadzi ją Tassos i jego rodzina. To właśnie w takich miejscach, można poczuć serdeczną atmosferę greckiego domu. Po smakowitej kolacji złapaliśmy wspólny język z gospodarzami, spędziliśmy cały wieczór na rozmowach w miłym towarzystwie. Podzielili się z nami mnóstwem przydatnych informacji. Szczególnie chętnie opowiadali o sekretach greckiej kuchni! Na koniec dostaliśmy w prezencie od gospodarzy 1,5 litra domowej oliwy. Właśnie takie nieoczekiwane spotkania i kulinarne odkrycia nadają podróży uroku. 

Plaża Fokiano

Kamper poprowadził nas ku nowym przygodom, na plażę Fokiano, oddaloną o około 160 km od Koryntu. Nasza trasa prowadziła nas przez kręte drogi półwyspu Peloponez. Po drodze odwiedziliśmy antyczny Teatr w Epiidauros, który robi niesamowite wrażenie.

Kiedy dotarliśmy na plażę Fokiano, okazała się ona prawdziwym rajem dla kamperowiczów. Lazurowa woda, złocisty piasek i otaczająca sceneria, to wszystko robiło niesamowite wrażenie. Zaskoczyło nas jeszcze jedno – brak zasięgu GSM. To była szansa na oderwanie się od codziennego zgiełku, na pełne zanurzenie się w naturze. 

Postawiliśmy kampera nieopodal brzegu i zdecydowaliśmy się na przygotowanie posiłku. Postanowiliśmy zrobić makaron ze świeżymi owocami morza. W takich chwilach nasz kamper był niezastąpiony, wyposażony w grillo-kuchenkę i nadstawkę typu wok. Korzystaliśmy z tych udogodnień, przygotowując obiad tuż przy plaży.

Peloponez w Kamperze

Kolejną punktem naszej podróży, był Monemvasia, zwany również „Gibraltarem Wschodu” lub „Perłą Peloponezu”. Miasto ukryte w ogromnej skale, która kiedyś stała się wyspą po trzęsieniu ziemi. Kamper zostawiliśmy na bezpłatnym parkingu. A my wyruszyliśmy na pieszą eksplorację tego miejsca. Monemvasia jest niezwykle piękna i na pewno warto ja odwiedzić.

Następnie ruszyliśmy dalej do miejscowości Gerolimenas. Dotarliśmy na miejsce wieczorem i zaparkowaliśmy kampera na darmowym parkingu miejskim. Urok zatoki przyciągały nas w stronę morza. Kolejnego ranka wzięliśmy naszego Sup-a i skierowaliśmy się w stronę plaży, oddalonej zaledwie o 20 m. Zanim dotarliśmy do kolejnego celu, podjęliśmy decyzje o zatrzymaniu się na kempingu Ionion Beach, w północno-zachodnim Peloponez. Dojechaliśmy na miejsce wieczorem, ale recepcja była już zamknięta. Właściciel podjechał do nas na rowerze i przekonał nas do pozostania. Obiecał, że wszystkie formalności zostaną dopełnione następnego dnia. Zrobił też dla nas wyjątek i pozwolił nam skorzystać z rabatu przysługującego posiadaczom karty ACSI. Kemping okazał się prawdziwym rajem – pełnym zieleni, z basenem oraz urokliwą restauracją. To miejsce zaskoczyło nas swoim standardem. Pralka i suszarka są tam dostępne dla gości, co jest bezcenne w podróży. Za 51 euro spędziliśmy dwie doby, korzystając z wszelkich udogodnień, jakie to miejsce nam oferowało.

Lefkada – Wyspa Pełna Niespodzianek i Przygód na Wodzie 

Opuszczając Peloponez, skierowaliśmy się na wyspę Lefkada. Pojechaliśmy do miejscowości Nikiana, gdzie zorganizowaliśmy sobie wycieczkę motorówką. Słyszeliśmy o Pipis Boat z caravaningowego forum i postanowiliśmy sprawdzić, co mają do zaoferowania. Rezerwacja przebiegła bezproblemowo, a za cały dzień pływania zapłaciliśmy jedynie 60 euro plus koszty paliwa. To wyjątkowo korzystna oferta w porównaniu do innych, gdzie koszty wynajmu bywają wyższe. W Pipis Boat polecili nam znakomitą lokalną tawernę o nazwie „Pantazis”. Nie mogliśmy się oprzeć zapachom. Pyszne dania, lokalne wina i atmosfera przy stoliku na plaży to przepis na idealny wieczór. A to wszystko w cenie 45 euro za trzy dania z napojami, sałatkę grecką i słodki deser.

Na nocleg wybraliśmy plażę Kamari, oddaloną o kilkanaście kilometrów. Dojazd okazał się wymagający. Jednak po dotarciu na miejsce, wspaniały widok zrekompensował nasze trudy. Spotykaliśmy tu także parę podróżników z Polski, którym podróżniczy bus towarzyszy już od trzech lat. W miłej atmosferze wymienialiśmy się historiami i doświadczeniami z podróży. Kolejny dzień spędziliśmy na wodzie, odkrywając wschodnie wybrzeże Lefkady.

Ostatnie Chwile w Grecji – Cudowne Plaże, Nowe Przyjaźnie i Niesamowite Klasztor

Nadszedł moment, kiedy musieliśmy opuścić magiczne zakątki Grecji, które wciągnęły nas bez reszty. Nasz kolejny przystanek to Porto Katsiki – jedna z najpiękniejszych plaż, na jakich mieliśmy okazję być. Za 10 euro zaparkowaliśmy naszego kampera na parkingu z dostępem do toalet. Z parkingu mamy naprawdę piękny widok. Do plaży prowadzi kilkadziesiąt schodów w dół. Podziwialiśmy na tej wspaniałej plaży zachód słońca. Grecja nie chce nas wypuścić, a my z pewnością jeszcze tu wrócimy. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w urokliwej miejscowości Vasiliki. Trafiliśmy tam na wspaniałą rodzinę z Polski podróżującą kamperem. Zjedliśmy wspólną kolację i spędziliśmy wieczór na przyjemnych rozmowach. 

Kolejnym kierunkiem był Klasztor w Meteorach, oddalonym o 400 kilometrów. Wielkie skupiska klasztorów kuszą swoją tajemniczą aurą i historię, choć na ich zwiedzanie potrzebna wiele dni.

Nasza podróż kończy się na Półwyspie Chalkidiki. W trakcie tego przystanku podziwiamy widoki i zatrzymujemy się na kąpiel w przepięknej zatoce Porto Koufo. Ostatnim przystankiem naszej wyprawy jest kemping „Armenistis”, który spełnił wszystkie nasze oczekiwania. Wspaniała plaża, sklep, wypożyczalnia sprzętu i pyszna restauracja czynią to miejsce naprawdę wyjątkowym. Ale jak to bywa, piękne rzeczy szybko się kończą.

Wracaliśmy trasą przez Macedonię, Serbię i Węgry. Ostatni postój w Bogacsie daje nam chwilę relaksu w basenach termalnych, obiad w ulubionej restauracji Vadvirag i oczywiście zakupy w lokalnych winnicach. 

Nasza grecka przygoda kamperem dobiegła końca. Chcielibyśmy podzielić się z Wami podsumowaniem tego niezwykłego wyjazdu. Grecja okazała się krajem pełnym miłych i serdecznych ludzi. To, co zastaliśmy można by nazwać innym światem. Czy to zasługa szczęśliwego przypadku, czy też ogólnego klimatu tego kraju – nie wiemy. Jedno jest pewne: wyprawa kamperem do Grecji to decyzja, którą zdecydowanie polecamy. 

W opowieści z naszej podróży znajdują się też konkretne kwoty, które obrazują, że Grecja nie jest miejscem, w którym trzeba przepłacać. W rzeczywistości większość cen była przyjazna dla portfela. A dodatkowym plusem jest obniżka cen paliw, która odzwierciedla się w naszych wydatkach. 

Jeśli jesteście gotowi na wyjątkową przygodę, gdzie dzień jest wypełniony pięknymi widokami, niezapomnianymi chwilami i nowo poznanymi przyjaciółmi – to zapraszamy do odwiedzenia naszej strony internetowej i zapoznania się z ofertą – janicamp.com. Grecja czeka na Was z otwartymi ramionami. 

Janicamp